Gospodarka Chin. Trzy kroki do zrozumienia jej wpływu na rynki

Spowolnienie w drugiej pod względem wielkości gospodarce na świecie kładzie się cieniem na giełdach surowców, akcji oraz walut. Sprawdź, w jaki sposób może ono wpłynąć na portfele również polskich inwestorów.

Potężny spadek eksportu o prawie jedną piątą w ciągu roku, słabsze od prognoz wyniki produkcji przemysłowej i wreszcie groźba bankructw przedsiębiorstw – tylko w ciągu ostatnich dni te informacje z Chin wywołały ogromne wahania na rynkach. W kolejnym odcinku cyklu „Cały ten rynek…” tłumaczymy, dlaczego warto zwracać szczególną uwagę na dane napływające z tego kraju.

1. Hamowanie w Chinach. Może ucierpieć wiele firm
Według ostatnich, oficjalnych danych w lutym 2014 r. Chińczycy sprzedali za granicę o 18,1% mniej towarów niż przed rokiem. To największy spadek od czasów wybuchu globalnego kryzysu finansowego w 2008 r. Dlaczego ta informacja wywołała sporą wyprzedaż akcji na giełdach?

Warto pamiętać o tym, że Chiny to obecnie największy eksporter na świecie. Jak podaje Światowa Organizacja Handlu, udział tego kraju w globalnym obrocie towarami przekracza 11%, a największym partnerem handlowym Państwa Środka są Stany Zjednoczone. Chiny wciąż pozostają również największą fabryką świata, a eksport stanowi ponad 25% PKB.

Z drugiej strony w ostatnich latach coraz większą rolę w Chinach zaczął odgrywać popyt na towary importowane z innych krajów. Wiele firm upatruje swojej szansy na tym potężnym rynku, gdzie liczba ludności przekracza 1,3 mld. Gdy jeszcze w 2012 r. import Chin wyniósł 1.818 mld dol. to już w 2015 r. ma przekroczyć 2.500 mld dol.

Patrząc tylko na te dane łatwo zrozumieć obawy inwestorów. Powiązania handlowe Chin ze światem są bowiem tak duże, że wyraźne spowolnienie mocno odbije się na gospodarkach całego globu i wynikach spółek.

2. Miedź dyktuje warunki na rynkach
Idąc tym tropem, nie wolno zapomnieć o surowcach. W szczególności chodzi tu o miedź. Chiny są bowiem największym na świecie konsumentem tego metalu. Według danych za styczeń jego dostawy były o ponad 50% wyższe niż przed rokiem. Nic więc dziwnego, że wszelkie spekulacje dotyczące spowolnienia gospodarczego i tym samym spadku popytu na miedź powodują zamieszanie na rynkach.

A pretekstów do takich spekulacji nie brakuje. Np. w lutym produkcja przemysłowa wzrosła tam o 8,6% r/r. Świetny wynik jak na polskie standardy, ale w Chinach… najgorszy od marca 2009 r.

Podobnie było niedawno ze wskaźnikiem PMI, określającym nastroje w chińskim przemyśle. Marcowy rezultat w wysokości 48,1 pkt. oznaczał już 5. miesiąc spadków z rzędu, nie mówiąc już o tym, że każdy wynik poniżej 50 pkt. wskazuje na osłabienie w gospodarce.

3. Bańka spekulacyjna na rynku nieruchomości
Chiny to również rozgrzany rynek nieruchomości oraz banków, które finansują nowe przedsięwzięcia deweloperskie. Wśród analityków bardzo często można spotkać się z opiniami, że w Państwie Środka mamy już do czynienia z potężną bańką spekulacyjną na rynku nieruchomości, co obrazuje choćby fakt, że w ciągu ostatniego roku ceny w największych miastach poszły w górę o ponad 15%.

Co ciekawe, już nawet same banki decydują się na ograniczanie liczby udzielanych kredytów, np. przed podniesienie minimalnego wkładu własnego dla osób decydujących się na zakup nieruchomości w celach inwestycyjnych.

Rosną jednak obawy o kondycję samych instytucji finansowych. Na początku roku bank centralny w Chinach zdecydował o wpompowaniu w rynek bankowy 255 mld juanów, czyli ok. 42 mld dol., po to, by ratować płynność banków.

Widać więc, że sytuacja na tamtejszym rynku staje się coraz trudniejsza, a spekulacje na temat możliwości pęknięcia bańki przywołują tylko na myśl wydarzenia z USA z 2008 r., które zapoczątkowały globalny kryzys finansowy.

Podsumowując, inwestorzy – którzy do tej pory byli skupieni głównie na doniesieniach z USA czy strefy euro – nie powinni zapominać o śledzeniu informacji z Azji, a zwłaszcza z Chin. To stamtąd mogą w końcu napłynąć niezwykle ważne wieści, które zdecydują o rynkowych nastrojach w kolejnych miesiącach.

Niniejszy artykuł został sporządzony wyłącznie w celach informacyjnych. Nie stanowi rekomendacji, porady inwestycyjnej, prawnej, podatkowej, reklamy ani oferty sprzedaży jakichkolwiek instrumentów finansowych, w szczególności nie zawiera informacji o instrumentach finansowych oraz warunkach ich nabywania, jak również nie stanowi zaproszenia do sprzedaży instrumentów finansowych, składania ofert ich nabycia lub zapisu na instrumenty finansowe.

Niniejszy artykuł ani żadna jego część, jak też fakt jego dystrybucji nie mogą stanowić podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięcia jakiegokolwiek zobowiązania. Nie może stanowić również źródła informacji, które mogłyby być podstawą decyzji o zawarciu jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięciu jakiegokolwiek zobowiązania.

Nie należy dla jakichkolwiek potrzeb polegać na informacjach zawartych w niniejszym artykule, ani też zakładać, że informacje te są kompletne, ścisłe lub rzetelne. Wszelkie takie założenia czynione są wyłącznie na własne ryzyko.

drukuj