Historyczna decyzja EBC. Sprawdź, co oznacza dla gospodarki

Obniżka stopy depozytowej do poziomu poniżej zera i zapowiedź wprowadzenia programu LTRO – te kroki Europejskiego Banku Centralnego zostały ostatnio okrzyknięte przez ekonomistów mianem „historycznych”. W założeniu mają pomóc gospodarce Starego Kontynentu uniknąć deflacji i wrócić na ścieżkę szybkiego wzrostu. W jaki sposób?

Po ostatnim posiedzeniu EBC jego szef Mario Draghi ogłosił, że główna stopa procentowa została obniżona do rekordowo niskiego poziomu 0,1% (dla porównania w Polsce to 2,5%). Prawdziwym zaskoczeniem okazało się jednak cięcie stopy depozytowej do minus 0,1%. Bank chce też pożyczać bankom tani pieniądz. W kolejnym odcinku cyklu „Cały ten rynek…” przybliżymy, co te informacje oznaczają w praktyce.

Środków nie opłaca się już trzymać w banku
Wyobraźmy sobie scenariusz, że bank – w którym mamy lokatę – mówi nam, że od dzisiaj jej oprocentowanie to już nie np. 3,5% w skali roku, a minus 0,1%. W takiej sytuacji wielu klientów zaczęłoby szukać bezpiecznej alternatywy dla swoich pieniędzy, ale część z pewnością postawiłaby albo na konsumpcję, albo na bardziej ryzykowną inwestycję.

W dużym uproszczeniu w ten sposób rozumują władze EBC. W tej instytucji bowiem banki komercyjne ze strefy euro lokują swoje środki i ani myślą o tym, by ryzykować, udzielając kredytów. Teraz jednak na lokatach nie zarobią, a co więcej – będą musiały do nich dopłacać. Plan EBC ma więc zmusić je do tego, by zaczęły udzielać przedsiębiorcom kredytów. Jak wiadomo, większa akcja kredytowa dla firm to najprawdopodobniej większe inwestycje, rozwój i nowe miejsca pracy. A to przy rekordowym bezrobociu w strefie euro (12%) ma ogromne znaczenie.

Niskie stopy procentowe mają też oczywiście zachęcić przedsiębiorców do tego, by zaciągali tanie kredyty na nowe projekty. Bardzo ważni są w tym wszystkim również sami konsumenci. Bo niskie stopy procentowe zwiększają chęć do zakupów, a więc popyt, który z kolei ma wpływ na inflację. Z punktu widzenia EBC to niezwykle ważny aspekt. Zbyt niska inflacja (czyli zbyt powolny wzrost cen) bądź nawet deflacja (spadek cen) – podobnie jak przeciwna temu zjawisku hiperinflacja – nie są bowiem korzystne dla gospodarki.

Dlaczego? Bo sprzyjają recesji: firmy ograniczają produkcję, a wśród klientów „włącza się” mechanizm oczekiwania, że towary będą jeszcze tańsze. Wbrew pozorom nie wydają więc pieniędzy, zmniejszając ich ilość w gospodarce. Deflacja może też np. mieć bardzo negatywny wpływ na rynek nieruchomości, gdy ich ceny spadają, a klienci banków zostają z kredytami hipotecznymi, których wartość w tym samym czasie się nie zmniejsza. W bardzo negatywnym scenariuszu taka sytuacja mogłaby doprowadzić nawet do kryzysu finansowego.

EBC chce, by banki pompowały pieniądze w realną gospodarkę
Ale rekordowo niskie stopy procentowe to nie jedyny sposób, w jaki EBC chce walczyć o wzrost gospodarczy w strefie euro. Mario Draghi zapowiedział również wprowadzenie programu LTRO, o którym inwestorzy spekulowali już od dawna.

Co ten zagadkowy skrót oznacza? Najprościej mówiąc, pod tą nazwą kryje się plan, że EBC będzie pożyczał pieniądze bankom komercyjnym na niski procent. Ale pod warunkiem, że te same pieniądze będą potem trafiały do realnej gospodarki, czyli np. jako kredyty dla przedsiębiorstw. EBC chce w ten sposób uniknąć sytuacji, w której banki bezpiecznie zarabiałyby na tych samych środkach, lokując je na wyżej oprocentowanych depozytach. Program ma być wdrożony w dwóch rundach: we wrześniu i w grudniu W sumie pochłonie 400 mld euro.

Podsumowując, można stwierdzić, że w dłuższej perspektywie ostatnie decyzje EBC powinny mieć pozytywny wpływ na rynki giełdowe. Wskazują bowiem na to, że EBC będzie angażować się w to, by strefa euro wreszcie wyszła z kryzysu.

Niniejszy artykuł został sporządzony wyłącznie w celach informacyjnych. Nie stanowi rekomendacji, porady inwestycyjnej, prawnej, podatkowej, reklamy ani oferty sprzedaży jakichkolwiek instrumentów finansowych, w szczególności nie zawiera informacji o instrumentach finansowych oraz warunkach ich nabywania, jak również nie stanowi zaproszenia do sprzedaży instrumentów finansowych, składania ofert ich nabycia lub zapisu na instrumenty finansowe.

Niniejszy artykuł ani żadna jego część, jak też fakt jego dystrybucji nie mogą stanowić podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięcia jakiegokolwiek zobowiązania. Nie może stanowić również źródła informacji, które mogłyby być podstawą decyzji o zawarciu jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięciu jakiegokolwiek zobowiązania.

Nie należy dla jakichkolwiek potrzeb polegać na informacjach zawartych w niniejszym artykule, ani też zakładać, że informacje te są kompletne, ścisłe lub rzetelne. Wszelkie takie założenia czynione są wyłącznie na własne ryzyko.

drukuj