Hossa na akcjach producentów gier. Nie zapominaj o ryzyku

Ponad 10 mld zł – tyle według giełdowej wyceny jest już warta spółka CD Projekt. To tyle samo co obuwniczy gigant CCC i znacznie więcej niż np. koncern energetyczny Tauron. Gdzie jest kres tego rajdu?

To pytanie zadają sobie teraz inwestorzy, którzy zauważyli giełdową hossę wśród spółek zajmujących się produkcją gier komputerowych. Ci, którzy kupili ich akcje dawno temu, w większości przypadków liczą krociowe zyski. Ale są i tacy, którzy dopiero teraz są gotowi wyłożyć pieniądze na zakup papierów spółek, o których jest po prostu głośno.

W kolejnym odcinku cyklu „Cały ten rynek…” zwracamy uwagę, by nie ulegać spekulacyjnemu szaleństwu i nie zapominać o podstawowych zasadach inwestowania na giełdzie.

CD Projekt celuje w WIG20
Prawie 101 mln zł do podziału między inwestorów w ramach pierwszej w historii dywidendy. Pomimo tej wypłaty, wciąż ponad 580 mln zł gotówki na kontach. A jakby tego było mało, można dorzucić jeszcze rekordową marżę zysku na poziomie 47%. To tylko kilka liczb, które charakteryzują producenta gier CD Projekt.

Nawet inwestorzy dość sceptycznie nastawieni do branży gier nie mogą przejść obok tych danych obojętnie. Nic dziwnego, że spółka – która dała graczom „Wiedźmina” – jest gwiazdą notowań na GPW. Cena jednej akcji bez najmniejszego oporu przebiła w ostatnich dniach poziom 100 zł, a giełdowa kapitalizacja CD Projektu… 10 mld zł! Popularny wskaźnik cena/zysk w przypadku tej spółki przekracza już poziom 40. Dla porównania – średnia dla całego indeksu WIG20 to 15.

Tak znacząca wycena nie tylko uczyniła miliarderów z głównych akcjonariuszy spółki, ale także pozwala spokojnie przyjąć, że CD Projekt w ciągu najbliższych miesięcy wskoczy właśnie do grona największych spółek w indeksie WIG20.

Możemy założyć, że taki krok spowodowałby dodatkowe zainteresowanie akcjami spółki wśród inwestorów. Ci pokładają też ogromne nadzieje w premierze najważniejszego dla spółki tytułu po „Wiedźminie”, czyli „Cyberpunk 2077”. Im emocje będą bardziej rozgrzane, tym większe prawdopodobieństwo totalnego szaleństwa na akcjach.

Duże straty przychodzą równie szybko jak zyski
I właśnie dlatego inwestorzy powinni zachować szczególną ostrożność. CD Projekt to na giełdzie niekwestionowany lider całej branży. Na fali jego popularności zainteresowanie wzbudzają też pozostali producenci obecni na rynku głównym GPW, jak i na NewConnect.

I chociaż w większości przypadków nadzieje na świetne premiery nowych tytułów windują ceny akcji, to później wystarczą nawet gorsze recenzje gier i chłodne przyjęcie przez graczy, by poważnie uderzyć w portfele inwestorów.

Przekonali się o tym posiadacze papierów spółki CI Games, producenta „Snipera”. Spółka w okresie 2015-2016 r. doświadczyła kilkusetprocentowego wzrostu ceny akcji. Kto jednak kupił papiery „na górce” po ponad 3 zł, ten w krótkim czasie zaliczył bardzo znaczącą stratę – od swojego 12-miesięcznego maksimum do dzisiaj kurs akcji spadł o ponad 60%.

Inwestorzy, którzy decydują się na kupno akcji producentów gier na GPW, powinni być świadomi tego, że ich kursy będą ciągle podlegać sporym wahaniom.  Dlatego zawsze muszą oni pamiętać o podstawowych zasadach lokowania środków na giełdzie.

Inwestor powinien więc „z góry” założyć poziom straty, który jest w stanie zaakceptować, a także nie powinien inwestować pieniędzy, których w najbliższej przyszłości może potrzebować.

Poniżej prezentujemy zestawienie najnowszych rekomendacji analityków dla spółek z branży gier, notowanych na rynku głównym GPW.

Niniejszy artykuł został sporządzony wyłącznie w celach informacyjnych. Nie stanowi rekomendacji, porady inwestycyjnej, prawnej, podatkowej, reklamy ani oferty sprzedaży jakichkolwiek instrumentów finansowych, w szczególności nie zawiera informacji o instrumentach finansowych oraz warunkach ich nabywania, jak również nie stanowi zaproszenia do sprzedaży instrumentów finansowych, składania ofert ich nabycia lub zapisu na instrumenty finansowe.

drukuj