Jak inwestować w fundusze zagraniczne?

Wyższe niż w Polsce minimalne kwoty wejścia w inwestycję, większe prowizje oraz ryzyko kursowe, które może zabrać zyski z inwestycji – to podstawowe czynniki, które należy wziąć pod uwagę, decydując się na lokowanie swoich oszczędności na rynkach zagranicznych.

Handel akcjami na warszawskiej giełdzie, polskie obligacje czy też lokowanie środków u rodzimych powierników nie wyczerpują możliwości, które ma inwestor, by zdywersyfikować swoje możliwości. W kolejnym odcinku cyklu „Cały ten rynek…” skupimy się na podstawowych zasadach dotyczących inwestowania w fundusze za granicą.

Więcej możliwości, ale wyższe ryzyko i koszty
Jeżeli osoba szukająca nowych możliwości inwestycyjnych nie ma jeszcze doświadczenia na rynkach zagranicznych, wówczas najprostszym sposobem na ulokowanie środków finansowych wydaje się skorzystanie z oferty towarzystw funduszy inwestycyjnych. Najwięksi polscy powiernicy proponują klientom fundusze inwestujące w instrumenty finansowe za granicą, np. w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, Turcji, Azji i Ameryce Południowej.

Jak widać, możliwości jest dużo. Zaletą takiego funduszu jest to, że początkujący inwestor powierza oszczędności zarządzającym, którzy powinni mieć wiedzę na temat danych rynków. Dodatkowo próg wejścia w inwestycję z reguły jest stosunkowo niski, nawet 100-200 zł. Trzeba jednak zwrócić uwagę na szczegóły danego produktu inwestycyjnego. Najczęściej inwestor dostanie możliwość ulokowania pieniędzy w tzw. funduszu parasolowym. Dzięki temu będzie mógł przenosić środki między różnymi subfunduszami bez konieczności płacenia „podatku Belki”. Ureguluje go dopiero po całkowitym wyjściu z inwestycji.

Z drugiej jednak strony warto pamiętać o tym, że decydując się na skorzystanie z takiej oferty inwestor poniesie wyższe koszty niż w przypadku funduszu krajowego (lokującego środki w polskie akcje lub obligacje). Roczna opłata za zarządzanie może wynieść nawet 3-4% środków.

Do tego trzeba się liczyć z ryzykiem kursowym. W jego przypadku zasadnicze znaczenie ma to, że wpłacane w złotych środki są najpierw przeliczane na walutę danego kraju, a w momencie wyjścia z inwestycji – znów do złotego. Jeżeli więc np. w danym okresie akcje na nowojorskiej giełdzie – w które osoba zainwestowała za pośrednictwem funduszu – wzrosną o 5%, ale jednocześnie złoty umocni się do dolara również o 5%, to w ostatecznym rozrachunku inwestor wyjdzie „na zero”.

Fundusze zagraniczne w Polsce
Powierzanie pieniędzy polskim TFI, które będą dalej lokować środki na obcych rynkach, to nie jedyna możliwość, którą ma inwestor, by spróbować swoich sił za granicą.

W Polsce bezpośrednio są również dostępne znane na całym świecie fundusze, które inwestują na obcych rynkach. Jednostki uczestnictwa kilkudziesięciu z nich można kupić u dystrybutorów, którymi w Polsce są zwykle banki lub domy maklerskie. Inwestor, którego interesują tego typu produkty, powinien jednak zwrócić uwagę na trzy bardzo ważne sprawy:

  1. Minimalny próg wejścia w inwestycję bezpośrednio w funduszu zagranicznym jest dość wysoki, zwykle to równowartość kilku tysięcy dolarów. Od inwestowanych środków fundusz również pobierze roczną opłatę za zarządzanie, najczęściej 1-1,5%.
  2. Część dystrybutorów oferuje możliwość wejścia w fundusz od mniejszego progu, ale zwykle będzie to oznaczało konieczność kupna jednostek funduszy „opakowanych” w polisę ubezpieczeniową. To będzie wiązało się z większymi kosztami, np. opłatą likwidacyjną w przypadku wycofania środków.
  3. Te fundusze również nie zwalniają inwestora z ryzyka kursowego.

By uniknąć przykrych niespodzianek inwestor powinien pamiętać o tym, że przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji należy dokładnie przeczytać prospekt informacyjny danego funduszu, który powinien być dostępny na jego stronie internetowej. I trzymać się zasady: nie masz wystarczającej wiedzy o funduszu i o danym rynku – nie inwestuj.

Niniejszy artykuł został sporządzony wyłącznie w celach informacyjnych. Nie stanowi rekomendacji, porady inwestycyjnej, prawnej, podatkowej, reklamy ani oferty sprzedaży jakichkolwiek instrumentów finansowych, w szczególności nie zawiera informacji o instrumentach finansowych oraz warunkach ich nabywania, jak również nie stanowi zaproszenia do sprzedaży instrumentów finansowych, składania ofert ich nabycia lub zapisu na instrumenty finansowe.

Niniejszy artykuł ani żadna jego część, jak też fakt jego dystrybucji nie mogą stanowić podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięcia jakiegokolwiek zobowiązania. Nie może stanowić również źródła informacji, które mogłyby być podstawą decyzji o zawarciu jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięciu jakiegokolwiek zobowiązania.

Nie należy dla jakichkolwiek potrzeb polegać na informacjach zawartych w niniejszym artykule, ani też zakładać, że informacje te są kompletne, ścisłe lub rzetelne. Wszelkie takie założenia czynione są wyłącznie na własne ryzyko.

drukuj