Pracownicze Plany Kapitałowe. Sprawdzamy, w co będzie można inwestować

Najpewniej już 1 lipca 2019 r. Polacy dostaną możliwość inwestowania części swojego wynagrodzenia na przyszłość w ramach tzw. Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK). Czy rządowy projekt sprawi, że na warszawską giełdą popłyną nowe środki?

Ministerstwo Finansów zaprezentowało właśnie najnowszą odsłonę projektu ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych (PPK). Jego pełną, ponad 260-stronicową wersję można znaleźć na stronie Rządowego Centrum Legislacji. To jeden z najważniejszych projektów premiera Mateusza Morawieckiego, który za pomocą PPK chce zachęcić Polaków do oszczędzania na starość.

W kolejnym odcinku cyklu „Cały ten rynek…” piszemy nie tylko o tym, czym są PPK, ale pokazujemy również, jaką będą prowadziły politykę inwestycyjną i w co będą lokować środki oszczędzających.

Czym są Pracownicze Plany Kapitałowe?

Rząd założył, że w PPK Polacy będą mogli odkładać dodatkowe oszczędności, wspólnie ze swoimi pracodawcami. Udział pracownika w PPK będzie dobrowolny, choć początkowo wszyscy zostaną do nich zapisani automatycznie. Dopiero wtedy będzie można się z PPK wypisać – taka konstrukcja projektu ma sprawić, że do PPK trafi więcej osób niż w sytuacji, gdyby każdemu pozostawić możliwość samodzielnego zapisu.

Ustawa o Pracowniczych Planach Kapitałowych zakłada, że będą one zarządzane przez instytucje finansowe (towarzystwa funduszy inwestycyjnych, towarzystwa emerytalne, ubezpieczycieli). Pracownicy będą odprowadzać do nich część wynagrodzenia, a pozostałą część dołożą pracodawca i państwo.

Proponowane stawki składek od dłuższego czasu były przedmiotem dyskusji – na razie jest mowa o 2% wynagrodzenia brutto pracownika (pobieranej z jego pensji netto) plus 1,5% wynagrodzenia brutto (jako dodatkowy koszt pracodawcy), a to wszystko powiększone o roczną nagrodę od państwa w wysokości 240 zł. Będą stworzone możliwości, by zwiększyć stawki składki.

Istotnym elementem PPK jest również to, że rząd chce zagwarantować, iż zgromadzone w nich środki będą całkowicie prywatne. To dość istotne w kontekście historycznych doświadczeń Polaków z OFE. PPK mają być wyłącznie dobrowolną formą oszczędzania, a pieniądze będą dostępne w całości po ukończeniu 60. roku życia.

W co będą inwestować PPK?

Artykuł 37 ustawy o PPK dość precyzyjnie wskazuje, gdzie instytucje finansowe będą mogły lokować środki gromadzone przez swoich klientów. Generalne założenie jest takie, by podzielić zgromadzone oszczędności na te, które będą inwestowane bezpiecznie (papiery dłużne) i te, które niosą ze sobą większy element ryzyka, ale jednocześnie potencjał zysków (papiery udziałowe).

Im klient będzie starszy, tym więcej jego środków będzie przesuwanych od aktywów udziałowych do dłużnych. Gdy dojdzie już do momentu, w którym będzie mógł wypłacić zgromadzone środki, udział papierów udziałowych nie będzie mógł być wyższy niż 15%.

Ten mechanizm został zapisany w art. 40 ustawy o PPK. Skąd się wziął? Możemy założyć, że chodziło o to, by uchronić osoby starsze przed stratami w okresie dekoniunktury na giełdzie – bessa na krótko przed wypłatą środków nie daje im bowiem szans na ich odrobienie.

Ustawa o PPK otwiera perspektywę napływu nowych środków na warszawską giełdę. Rząd założył bowiem, że PPK będą mogły lokować pieniądze z części udziałowej w akcjach spółek lub instrumentach pochodnych z nimi powiązanych.

Tu jednak ustawodawca również stawia na bezpieczeństwo – min. 50% środków z części udziałowej będzie musiało być lokowane w akcjach największych spółek obecnych w indeksie WIG20 (lub instrumentach, dla których instrumentem bazowym są te akcje). W papiery średnich firm z mWIG40 rząd pozwoli włożyć nie więcej niż 1/5 aktywów z części udziałowej PPK. Resztę będą dzielić między sobą mniejsze spółki z rynku głównego oraz NewConnect, a także akcje zagraniczne.

Dość jasne są też wytyczne rządu dla inwestycji środków zgromadzonych w bezpieczniejszej części dłużnej. Tutaj królują obligacje skarbowe, w których ma znaleźć się min. 70% aktywów netto PPK (z części dłużnej) – chodzi tu zarówno o papiery polskie, jak i zagraniczne, wzbogacone np. o obligacje banków centralnych. Pozostałe 30% rząd zostawił obligacjom korporacyjnym, przy czym promowane będą te, które posiadają rating inwestycyjny. W obligacjach bez ratingu nie będzie mogło się znaleźć więcej niż 10% aktywów netto PPK.

Niniejszy artykuł został sporządzony wyłącznie w celach informacyjnych. Nie stanowi rekomendacji, porady inwestycyjnej, prawnej, podatkowej, reklamy ani oferty sprzedaży jakichkolwiek instrumentów finansowych, w szczególności nie zawiera informacji o instrumentach finansowych oraz warunkach ich nabywania, jak również nie stanowi zaproszenia do sprzedaży instrumentów finansowych, składania ofert ich nabycia lub zapisu na instrumenty finansowe.
Niniejszy artykuł ani żadna jego część, jak też fakt jego dystrybucji nie mogą stanowić podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięcia jakiegokolwiek zobowiązania. Nie może stanowić również źródła informacji, które mogłyby być podstawą decyzji o zawarciu jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięciu jakiegokolwiek zobowiązania.
Nie należy dla jakichkolwiek potrzeb polegać na informacjach zawartych w niniejszym artykule, ani też zakładać, że informacje te są kompletne, ścisłe lub rzetelne. Wszelkie takie założenia czynione są wyłącznie na własne ryzyko.

drukuj