Rok 2016 na GPW. Te wydarzenia zapamiętają inwestorzy

Grudzień w porównaniu do poprzednich miesięcy upływa pod znakiem zdecydowanie większego optymizmu wśród inwestorów. Nie zmienia to jednak faktu, że za nami bardzo nerwowy czas.

Brexit, obawy o cięcia ocen dla Polski przez agencje ratingowe, niespodziewane spowolnienie w gospodarce, wreszcie spora rotacja spółek na GPW – to tylko niektóre z haseł, którymi można scharakteryzować mijający rok na warszawskim parkiecie. W kolejnym odcinku cyklu „Cały ten rynek…” wskazujemy na najważniejsze wydarzenia, które ciągle jeszcze będą miały wpływ na nastroje wśród inwestorów.

Brytyjczycy nie chcą UE. Funt na dnie

Słowo „Brexit” było w 2016 r. odmieniane przez wszystkie przypadki. W czerwcowym referendum Brytyjczycy opowiedzieli się za tym, by ich kraj opuścił Unię Europejską. I chociaż nowa premier Theresa May nie pozostawia drogi pośredniej i mówi, że „Brexit oznacza Brexit”, to wciąż nie wiadomo, kiedy on faktycznie nastąpi. Wynik referendum uderzył przede wszystkim funta brytyjskiego – jego kurs spadł do wieloletnich minimów. Był moment, że w Polsce funt kosztował 4,55 zł.

Brexit to dla rynków finansowych bardzo istotny temat. Wszak Londyn jest najważniejszym w Europie centrum finansowym. Trudno wyobrazić sobie, by wielkie banki inwestycyjne miały szukać innej lokalizacji.

Podczas, gdy Brytyjczycy dyskutują o wyjściu z UE, a funt spada, to dolar rośnie w siłę. Nie przeszkodziły mu w tym wybory prezydenckie w USA. Nie sprawdziły się też prognozy zapowiadające katastrofę na rynkach finansowych po zwycięstwie Donalda Trumpa. Jego decyzje będziemy mogli co prawda obserwować dopiero w 2017 r., ale na razie dolar jest rekordowo mocny, a notowania na Wall Street w 2016 r. wspinały się na kolejne szczyty. Przed nami najprawdopodobniej kolejne podwyżki stóp procentowych w USA, które nie pozostaną bez wpływu na waluty i giełdy.

Strach przed spowolnieniem w Polsce

Emocji nie zabrakło również na polskim rynku. Początek 2016 r. przyniósł mocne uderzenie w postaci cięcia oceny wiarygodności kredytowej Polski przez agencję S&P. Szok był spory, bo po raz pierwszy Polska dostała rating z literą „B” i do tego tzw. negatywną perspektywą. Sama agencja tłumaczyła decyzję obawami o kondycję instytucji państwowych w Polsce. Ostatnio jednak złagodziła swoje stanowisko podnosząc perspektywę do „stabilnej”, co nie znaczy, że kolejne miesiące nie przyniosą nowych niespodzianek.

Generalnie cały 2016 r. w polskiej gospodarce upłynął pod znakiem przejścia od dość optymistycznych prognoz do rozbicia ich o rzeczywistość. Większość ekonomistów nie ma już wątpliwości, że nie ma szans na to, by zamknąć rok z dynamiką wzrostu PKB na poziomie powyżej 3%. Wszystko przez zahamowanie inwestycji, jednak wcale nie w prywatnych firmach, a w samorządach i spółkach Skarbu Państwa. Wszyscy liczą na nowe środki unijne i odbicie w 2017 r.

W tej sytuacji inwestorzy powinni raczej założyć, że chociaż koniec 2016 r. przyniósł również pożegnanie z deflacją, to jednak Rada Polityki Pieniężnej nie będzie spieszyć się z podwyżkami stóp procentowych. Ekonomiści wskazują, że pierwsza może nastąpić dopiero pod koniec 2017 r.

Spółkom nie spieszy się na GPW. Spadła liczba debiutów

Warszawska giełda nie może zaliczyć mijającego roku do udanych, przynajmniej jeżeli chodzi o liczbę nowych spółek, które zawitały na parkiet. Na głównym rynku miało miejsce 18 debiutów (w tym przejścia z rynku NewConnect), podczas gdy w 2015 r. było ich 30, a w 2014 r. – 28. Warto zwrócić uwagę, że spółki często decydowały się też na wycofanie się z GPW – takie decyzje zapadły m.in. w przypadku Travelplanet, czy Rovese.

Największe emocje w 2016 r. wzbudził za to na GPW debiut spółki farmaceutycznej Celon Pharma. Inwestorzy powierzyli jej ponad 244 mln zł, a pierwszego dnia notowań kurs akcji skoczył o 1/5 – to zdecydowanie najciekawszy debiut mijającego roku.

Wiele spółek w 2016 r. dało zarobić inwestorom. Można je bez problemu znaleźć przede wszystkim w gronie małych i średnich firm, gdzie zyski w niektórych przypadkach przekraczają 100% w skali roku.

Grupujące te spółki indeksy prawdopodobnie zamkną cały rok na bardzo przyzwoitych plusach, nawet ponad 20%. W przypadku największych spółek z WIG20 pogoń za wynikami kursów akcji rozpoczęła się dopiero w grudniu. I chociaż skala wzrostów w ostatnich dniach wygląda imponująco, to nie sposób przewidzieć, na jak długo inwestorom wystarczy sił.

Niniejszy artykuł został sporządzony wyłącznie w celach informacyjnych. Nie stanowi rekomendacji, porady inwestycyjnej, prawnej, podatkowej, reklamy ani oferty sprzedaży jakichkolwiek instrumentów finansowych, w szczególności nie zawiera informacji o instrumentach finansowych oraz warunkach ich nabywania, jak również nie stanowi zaproszenia do sprzedaży instrumentów finansowych, składania ofert ich nabycia lub zapisu na instrumenty finansowe.

Niniejszy artykuł ani żadna jego część, jak też fakt jego dystrybucji nie mogą stanowić podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięcia jakiegokolwiek zobowiązania. Nie może stanowić również źródła informacji, które mogłyby być podstawą decyzji o zawarciu jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięciu jakiegokolwiek zobowiązania.

Nie należy dla jakichkolwiek potrzeb polegać na informacjach zawartych w niniejszym artykule, ani też zakładać, że informacje te są kompletne, ścisłe lub rzetelne. Wszelkie takie założenia czynione są wyłącznie na własne ryzyko.

drukuj