Rząd szykuje dwie ważne zmiany dla inwestorów. Zapewnią większą ochronę?

Spore zmiany czekają na graczy, którzy lubią ryzyko i dysponują swoimi środkami z użyciem tzw. dźwigni finansowej. Jednocześnie nadzór finansowy dostanie nowe uprawnienia, by ostrzegać przed podmiotami, które mogą narazić Polaków na utratę oszczędności.

Szykuje się rewolucja dla indywidualnych inwestorów obecnych na polskim rynku finansowym. Wszystko za sprawą zmian w przepisach, które zaproponowało Ministerstwo Finansów. Przekształcone mają zostać ważne zapisy m.in. w ustawie o obrocie instrumentami finansowymi czy też w ustawie o nadzorze nad rynkiem finansowym.

Te dwa dokumenty to absolutnie podstawowe akty prawne regulujące zasady funkcjonowania rynku kapitałowego w Polsce. W kolejnym odcinku cyklu „Cały ten rynek…” wskazujemy, co może się zmienić, jeżeli propozycje resortu finansów wejdą w życie.

1. Już nie zagrasz za 100 razy więcej niż masz

To najbardziej rewolucyjna zmiana, którą chce wprowadzić rząd. Dotyczy ona zwłaszcza ok. 30 tys. osób, które według szacunków zajmują się w Polsce spekulowaniem na rynku instrumentów pochodnych OTC – szerzej znanym po prostu jako forex.

Obecnie zasady jego funkcjonowania dają możliwość „obstawiania” zmian kursów walut czy surowców przy wykorzystaniu tzw. dźwigni finansowej na max. poziomie 1:100. Oznacza to, że gracz może użyć do transakcji kwoty nawet 100 razy większej od środków, które posiada na rachunku. Znacząco zwiększa to jednak nie tylko kwotę, którą może zyskać, ale również – stracić.

Stąd wynika ryzyko, z którego nie wszyscy zdają sobie sprawę: otóż zła decyzja może spowodować nie tylko utratę wszystkich środków, ale również to, że gracz wpadnie w debet i będzie musiał oddać pożyczone środki brokerowi. Dźwignia nie jest bowiem niczym innym jak właśnie formą pożyczki środków po to, by grać większymi sumami.

Resort finansów uznał, że taka gra jest zbyt ryzykowna. Proponuje zatem, by maksymalny poziom dźwigni ograniczyć do 1:25, a więc tak, by gracz mógł spekulować sumami nie 100, lecz max 25 razy większymi od posiadanych środków.

Pomysł już wzbudził sporo kontrowersji w branży i z pewnością będzie szeroko omawiany. W tym miejscu przypomnijmy, że 2013 r. Komisja Nadzoru Finansowego chciała, by dźwignia w Polsce została ograniczona do poziomu 1:50. Wówczas pomysł upadł.

2. Warto zaglądać na listę ostrzeżeń KNF

Komisja Nadzoru Finansowego prowadzi tzw. listę ostrzeżeń publicznych. Można ją znaleźć na stronie KNF. Są na niej publikowane nazwy podmiotów, wobec których urzędnicy mają poważne podejrzenia o to, że działają niezgodnie z przepisami – chodzi głównie o prowadzenie działalności maklerskiej lub bankowej bez zezwolenia.

Na tę listę trzeba zaglądać za każdym razem, gdy chcemy powierzyć pieniądze jakiejkolwiek firmie, która obiecuje nam zyski. Bez względu na to, czy mowa o inwestycji, czy o lokacie, to najłatwiejszy sposób, by dowiedzieć się, czy przypadkiem KNF już się nią interesuje, a prokuratura prowadzi śledztwo.

Teraz KNF ma dostać nowe uprawnienia. Jeżeli przepis wejdzie w życie, urzędnicy będą mogli nie tylko wpisać nazwę podmiotu na listę ostrzeżeń. Wraz z takim wpisem będą mogli również nakazać operatorom telekomunikacyjnym zablokowanie dostępu do strony internetowej prowadzonej przez taką firmę. Może się to okazać bardzo skutecznym narzędziem ochrony klientów, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że nie wszyscy zdają sobie sprawę z istnienia „czarnej listy” KNF lub z niej nie korzystają.

Niniejszy artykuł został sporządzony wyłącznie w celach informacyjnych. Nie stanowi rekomendacji, porady inwestycyjnej, prawnej, podatkowej, reklamy ani oferty sprzedaży jakichkolwiek instrumentów finansowych, w szczególności nie zawiera informacji o instrumentach finansowych oraz warunkach ich nabywania, jak również nie stanowi zaproszenia do sprzedaży instrumentów finansowych, składania ofert ich nabycia lub zapisu na instrumenty finansowe.
Niniejszy artykuł ani żadna jego część, jak też fakt jego dystrybucji nie mogą stanowić podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięcia jakiegokolwiek zobowiązania. Nie może stanowić również źródła informacji, które mogłyby być podstawą decyzji o zawarciu jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięciu jakiegokolwiek zobowiązania.
Nie należy dla jakichkolwiek potrzeb polegać na informacjach zawartych w niniejszym artykule, ani też zakładać, że informacje te są kompletne, ścisłe lub rzetelne. Wszelkie takie założenia czynione są wyłącznie na własne ryzyko.

drukuj