Czy warto inwestować w fundusze MiŚ?

W okresie hossy zwykle dają inwestorom ponadprzeciętne zyski. Aby na tym skorzystać, trzeba jednak rozpocząć zakupy, gdy inni się boją.

W kolejnym odcinku cyklu „Cały ten rynek…” kontynuujemy temat funduszy akcji. Tym razem o ich segmencie, który zwykle budzi wśród inwestorów duże emocje, czyli funduszach małych i średnich spółek. Jedni zarobili na nich krocie, inni ponieśli straty znacznie wyższe niż reszta rynku. Dlaczego tak się dzieje?

 

Duże wahania indeksów

Na polskim rynku działa w tej chwili prawie 20 funduszy MiŚ. Jak sama nazwa wskazuje, lokują pieniądze przede wszystkim w akcjach firm notowanych na giełdzie w indeksach mWIG40 i sWIG80. Z reguły deklarują, że około 60-70 procent środków idzie w akcje średnich firm, około 20-30 w małe spółki, a pozostałe środki w inne instrumenty, np. obligacje. Szczegółowe informacje dotyczące każdego funduszu można znaleźć w ich profilach dostępnych na stronach poszczególnych TFI.

Taki model działalności oznacza, że wyniki funduszy są ściśle uzależnione od notowań wskaźników mWIG40 i sWIG80, a te w okresie bessy z reguły spadają szybciej niż reszta rynku. Przykładowo stopy zwrotu indeksów WIG20 i WIG z ostatnich 12 miesięcy wynoszą po minus 16 procent. W tym samym czasie wskaźnik mWIG40 spadł o 21 procent, a sWIG80 aż o 26 procent. Warto zauważyć, że największa część tego „zjazdu” przypadła na sierpień, gdy doszło do załamania na rynkach.

Niemniej jednak, gdy spojrzymy na stopy zwrotu indeksów za ostatnie trzy lata, to okaże się, że małe i średnie spółki pomimo ostrego spadku w ostatnim czasie, wciąż zachowują nieco wyższe zyski niż duże spółki. Zarówno indeks sWIG80, jak i WIG20 są na 30-procentowym plusie, a mWIG40 zyskał 40 procent. Oznacza to, że „misie” mają znacznie wyższy potencjał wzrostów od pozostałych. Niezwykle ważny jest jednak moment, w którym w nie zainwestujemy.

 

Z czego to wynika?

Tak duże wahania indeksów wynikają ze zjawiska, o którym już kilkakrotnie pisaliśmy, czyli tzw. płynności akcji. W okresie bessy inwestorzy w pierwszej kolejności uciekają z akcji mniejszych firm, koncentrując się tylko na dużych. Obrazuje to wielkość obrotów, które w przypadku WIG20 są średnio pięć razy większe niż na mWIG40 i nawet 10 razy wyższe niż w przypadku sWI80.

Plusem jest jednak to, że to samo, co jest problemem małych i średnich spółek w czasie bessy, sprzyja im w czasie hossy. Stąd właśnie wzrost indeksu sWIG80 o ponad 60 procent i mWIG40 o ponad 50 procent w 2009 roku, podczas gdy WIG20 urósł wówczas „zaledwie” o 30 procent.

 

Dobry moment na fundusze MiŚ?

Mniej więcej w ten sam sposób kształtują się wyniki funduszy inwestujących środki przede wszystkim w akcje małych i średnich spółek. Doskonale było to widać w okresie poprzedniej hossy z 2007 roku. Wówczas fundusze MiŚ przyciągały klientów, bo mogły pochwalić się rewelacyjnymi stopami zwrotu. Wówczas jednak mało kto zwracał uwagę na to, że rynek jest już „rozgrzany” i o dalsze wzrosty może być ciężko. Potem rynek się załamał, a wzrosty w 2009 roku były już spokojniejsze. Mimo tego większość funduszy MiŚ zachowuje dodatnie stopy zwrotu w perspektywie trzyletniej, nawet pomimo tegorocznych spadków.

Stopy zwrotu funduszy MiŚ

Można więc zaryzykować stwierdzenie, że obecnie inwestycja w fundusze MiŚ nie jest złym pomysłem. Wskaźniki giełdowe małych firm, takie jak cena do zysku czy cena do wartości księgowej) pozostają na atrakcyjnych dla inwestorów poziomach (szerzej o tym w kolejnych odcinkach). Co więcej, można przypuszczać, że solidne odbicie na giełdzie będzie najbardziej sprzyjać małym i średnim spółkom.

Problemem jednak wciąż pozostaje ogromna niepewność co do sytuacji gospodarczej w Polsce i na świecie. A to oznacza, że w grę wchodzi tylko inwestycja długoterminowa przy uwzględnieniu ryzyka dużych wahań i strat.

 

Niniejszy artykuł został sporządzony wyłącznie w celach informacyjnych. Nie stanowi rekomendacji, porady inwestycyjnej, prawnej, podatkowej, reklamy ani oferty sprzedaży jakichkolwiek instrumentów finansowych, w szczególności nie zawiera informacji o instrumentach finansowych oraz warunkach ich nabywania, jak również nie stanowi zaproszenia do sprzedaży instrumentów finansowych, składania ofert ich nabycia lub zapisu na instrumenty finansowe.

Niniejszy artykuł ani żadna jego część, jak też fakt jego dystrybucji nie mogą stanowić podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięcia jakiegokolwiek zobowiązania. Nie może stanowić również źródła informacji, które mogłyby być podstawą decyzji o zawarciu jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięciu jakiegokolwiek zobowiązania.

Nie należy dla jakichkolwiek potrzeb polegać na informacjach zawartych w niniejszym artykule, ani też zakładać, że informacje te są kompletne, ścisłe lub rzetelne. Wszelkie takie założenia czynione są wyłącznie na własne ryzyko.

 

drukuj