Kontrakty terminowe. Jak policzyć wartość kontraktu? (cz. 2)

Wartość kontraktu terminowego, mnożniki, czy wreszcie depozyt zabezpieczający – to pojęcia, z którymi powinien zapoznać się każdy inwestor, próbujący swoich sił na rynku instrumentów pochodnych.

Na warszawskiej giełdzie można handlować nie tylko akcjami, ale również tzw. kontraktami terminowymi. Ostatnio opisaliśmy dokładnie, czym są kontrakty. Wyraźnie zaznaczyliśmy również, że należy traktować je jako instrumenty ryzykowne dla osób, które mają już doświadczenie na rynku. Jeżeli nie zapoznałeś się tym artykułem, zapraszamy tutaj.

W tej części cyklu „Cały ten rynek…” przybliżymy zasady obliczania wartości kontraktów oraz sposób ich rozliczania. Czytelnikom chcielibyśmy również zwrócić uwagę, że to już 100. odcinek naszego bloga.

Tak liczymy wartość kontraktu terminowego
Każdy kontrakt, który jest notowany na warszawskiej giełdzie, odpowiada konkretnej liczbie tzw. instrumentów bazowych. Z poprzedniej części wiemy, że instrumentem bazowym dla kontraktu może być akcja danej spółki, ale również indeks czy waluta. Generalnie, cena kontraktu będzie więc uzależniona od kursu tego podstawowego instrumentu.

Obliczając wartość kontraktu, musimy ustalić liczbę np. akcji, której kontrakt odpowiada. W przypadku rynku akcji na 1 kontrakt przypada 100 lub 1000 akcji. Dla indeksu WIG20 mówimy o tzw. mnożniku, który obecnie wynosi 20 zł. Szczegółowe informacje dotyczące poszczególnych instrumentów można znaleźć tu

Wartość kontraktu terminowego liczymy według następującej zasady: kurs kontraktu * liczba akcji przypadających na kontrakt (mnożnik). Dodajmy, że kurs kontraktu jest równy wartości instrumentu bazowego.

Przykład 1.: Załóżmy, że kurs kontraktu na akcję wynosi 70 zł, a na 1 kontrakt przypada 100 akcji. Wartość kontraktu wynosi 70 zł * 100, a więc 7 tys. zł.

Przykład 2.: W przypadku kontraktu na indeks WIG20 bierzemy wartość indeksu i mnożymy ją przez 20, a więc np. 1 950 * 20 = 39 000 zł.

KDPW przekłada pieniądze między kieszeniami inwestorów
Gdy klient chce kupić kontrakt, mówimy wówczas, że otwiera długą pozycję. Gdy sprzedaje, mowa jest o wystawieniu kontraktu. Pierwsza sytuacja zakłada, że cena instrumentu bazowego będzie rosła. Druga – że kurs będzie spadał. Jak już pisaliśmy w poprzedniej części, dobre obstawienie kierunku zmian powoduje, że inwestor będzie mógł również zarabiać na spadkach cen akcji czy indeksów.

Teoretycznie, zawierając transakcje na rynku walutowym inwestorzy umawiają się na dostarczenie danego towaru po wskazanej cenie w określonym terminie. W praktyce jednak takie rzeczy się nie dzieją: kontrakty są rozliczane pieniężnie oraz w trybie dziennym.

Inaczej mówiąc, Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych po zakończeniu każdej sesji przekłada pieniądze z kieszeni jednego inwestora do kieszeni drugiego. Zarabia ten, który prawidłowo obstawił kierunek zmian ceny instrumentu bazowego. Traci ten, który przyjął zły scenariusz.

Kolejnego dnia rozgrywka zaczyna się od nowa, aż do dnia wygaśnięcia kontraktu. Warto pamiętać o tym, że kontrakty terminowe mają swój harmonogram sesji. Dla kontraktów na indeksy WIG20 i mWIG40 handel trwa w godzinach 8.45-17.05. Dla kontraktów na WIBOR oraz obligacje skarbowe sesja trwa od godziny 9 do 17.

Biuro maklerskie zablokuje część pieniędzy pod zlecenia
Jak wspomnieliśmy poprzednim razem, nad prawidłowym przebiegiem handlu kontraktami czuwa KDPW. Zadaniem tej instytucji jest m.in. wyznaczenie maksymalnej wartości tzw. depozytu zabezpieczającego transakcję. Ta suma zostaje zablokowana na rachunku inwestora, by sprawnie przeprowadzić transakcję.

Wysokość koniecznego do złożenia depozytu w zależności od instrumentu finansowego można znaleźć na stronie KDPW. Trzeba jednak pamiętać o tym, że to biuro maklerskie, w którym masz rachunek, zawsze ostatecznie określa poziom wymaganych depozytów.

Na koniec prześledźmy przykład zysków i strat na rynku kontraktów.

Inwestor składa zlecenie kupna 1 kontraktu na akcje spółki X przy kursie w wysokości 45 zł, a 1 kontrakt odpowiada 100 akcjom. Dodatkowo biura maklerskie wymaga depozytu zabezpieczającego na poziomie 10%.

Oznacza to, że biuro zablokuje na rachunku klienta (nie licząc prowizji) sumę:

45 zł * 100 * 10% = 450 zł.

Załóżmy, że w ciągu dnia kurs akcji spółki X idzie w górę, np. do 48 zł. Dla posiadacza długiej pozycji na kontrakcie to dobra wiadomość. Wartość kontraktu bowiem rośnie, a za nią zysk inwestora. Jeżeli zdecyduje się on teraz sprzedać kontrakt, okaże się że ZYSK to: (48 zł * 100) – (45 zł * 100) = 300 zł. Dodatkowo biuro maklerskie zwróci mu środki zablokowane pod depozyt. Jeżeli kurs akcji poszedłby w złą stronę, wówczas inwestor odnotuje analogiczną stratę.

Niniejszy artykuł został sporządzony wyłącznie w celach informacyjnych. Nie stanowi rekomendacji, porady inwestycyjnej, prawnej, podatkowej, reklamy ani oferty sprzedaży jakichkolwiek instrumentów finansowych, w szczególności nie zawiera informacji o instrumentach finansowych oraz warunkach ich nabywania, jak również nie stanowi zaproszenia do sprzedaży instrumentów finansowych, składania ofert ich nabycia lub zapisu na instrumenty finansowe.

Niniejszy artykuł ani żadna jego część, jak też fakt jego dystrybucji nie mogą stanowić podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięcia jakiegokolwiek zobowiązania. Nie może stanowić również źródła informacji, które mogłyby być podstawą decyzji o zawarciu jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięciu jakiegokolwiek zobowiązania.

Nie należy dla jakichkolwiek potrzeb polegać na informacjach zawartych w niniejszym artykule, ani też zakładać, że informacje te są kompletne, ścisłe lub rzetelne. Wszelkie takie założenia czynione są wyłącznie na własne ryzyko.

drukuj