Koronawirus w Polsce. Kto najbardziej skorzystał na odmrażaniu gospodarki?

Już ok. 40% zyskał indeks WIG na warszawskiej giełdzie od momentu największej paniki spowodowanej wybuchem pandemii. Powrót do normalnego życia sprzyja notowaniom spółek. Wielu inwestorów wciąż jednak jest na minusie.

Dokładnie trzy miesiące temu (15 marca) rząd zamknął granice, galerie handlowe oraz wprowadził szereg ograniczeń związanych z narodową kwarantanną. Obawa przed załamaniem w gospodarce wywołała panikę wśród inwestorów i nawet kilkunastoprocentowe spadki indeksów w ciągu jednego dnia.

Stopniowe odmrażanie gospodarki przynosi jednak ponowny przypływ optymizmu. W kolejnym odcinku cyklu „Cały ten rynek…” sprawdzamy, czy zaufanie powiedzeniu „kupuj, gdy leje się krew” mogło przynieść inwestorom zyski.

Handel i turystyka znów w górę. To efekt odmrażania gospodarki

Uwagę uczestników rynku – zwłaszcza tuż po wprowadzeniu ograniczeń w Polsce – przyciągnęły duże spółki z branży handlu detalicznego, których salony są zlokalizowane w galeriach handlowych. Ich zamknięcie spowodowało, że inwestorzy masowo pozbywali się akcji takich firm jak np. CCC czy LPP.

We wszystkich przypadkach ceny akcji po kilkudziesięcioprocentowych spadkach uderzyły o nienotowane od wielu lat poziomy. Akcje spółki CCC w okresie największej paniki kosztowały ok. 25 zł, a LPP – mniej niż 4000 zł.

Duże emocje wzbudziła zwłaszcza informacja o tym, że CCC musi ratować się emisją akcji o wartości 500 mln zł. Jej powodzenie w połączeniu z zapowiedzią odmrażania gospodarki spowodowały, że kurs akcji dynamicznie ruszył w górę. Obecnie cena akcji CCC wynosi ok. 65 zł. Oznacza to, że kto zaryzykował i kupił papiery CCC – gdy „lała się krew” – do dziś mógł zarobić nawet ponad 100%. W przypadku LPP cena od dołka poszła już w górę o ok. 80%.

Zyski mogła też dać wiara w branżę turystyczną, która poważnie ucierpiała na pandemii koronawirusa. Notowany na warszawskiej giełdzie lider rynku Rainbow Tours w marcu zaliczał sesje, podczas których kurs spadał o ponad 20% dziennie. W efekcie cena akcji sięgnęła dna na poziomie 5,50 zł. Powiew optymizmu związanego z tym, że świat zaczyna wygrywać walkę z koronawirusem znów zachęcił inwestorów do kupowania akcji tej spółki – ci wywindowali kurs już do ok. 23 zł, co oznacza ruch w górę o ok. 300%.

Strach przed zamykaniem fabryk. Najgorsze już za nami?

Obawy inwestorów podczas pandemii wzbudzały też wszelkie informacje ze spółek na temat zmniejszenia lub nawet całkowitego wstrzymania produkcji w swoich zakładach. Firmy tłumaczyły decyzje troską o zdrowie pracowników, a także ograniczeniami – zarówno w Polsce, jak i w innych krajach, w których działają.

W takiej sytuacji znaleźli się m.in. giganci polskiego rynku, jak znany eksporter mebli Forte oraz producent naczep Wielton. Wiadomość o czasowym wstrzymaniu produkcji w połączeniu z zapowiedzią znaczącego pogorszenia wyników w drugim kwartale 2020 r. spowodowały, że kurs akcji Forte spadł w okolice 10 zł, a więc do poziomu, który po raz ostatni można było zobaczyć w 2013 r.

Również cena akcji Wieltonu w marcu zaliczyła ostry zjazd z ok. 7 zł do poniżej 3 zł. Powodem również były obawy o kondycję spółki w okresie pandemii, tym bardziej że firma informowała o konieczności wstrzymania pracy w swoich zakładach w Europie Zachodniej.

Na tych przykładach również wyraźnie widać, że inwestorzy mimo wszystko wierzą w wygraną z koronawirusem i odmrażanie gospodarki. Ci, którzy na fali paniki kupowali akcji Forte czy Wieltonu, do dziś mieli szansę podwoić wartość swoich inwestycji.

Co jednak istotne, we wszystkich wspomnianych przez nas przypadkach inwestorzy, którzy posiadali akcje spółek przed pandemią i nie sprzedali ich przed spadkami, wciąż notują straty. Kurs akcji CCC jest niższy o 40% w porównaniu do początku roku, LPP – prawie 20 proc., Rainbow Tours i Forte – ok. 30%, a Wieltonu – ok. 15%.

Porównanie zmian kursów spółek w ostatnich 12 miesiącach

Źródło: Stooq.pl

Banki wciąż dalekie od mocnych wzrostów

Co ciekawe, odmrażanie gospodarki nie wywołało na razie wyraźnego optymizmu wśród posiadaczy akcji banków. Seria cięć stóp procentowych w Polsce przez Radę Polityki Pieniężnej do rekordowo niskiego poziomu (0,1% dla głównej stopy referencyjnej) bez wątpienia uderzy w ich wyniki. Trudno również powiedzieć, czy po odmrożeniu gospodarki Polacy będą równie chętnie jak przed pandemią zaciągać kredyty i pożyczki. Nad instytucjami finansowymi niezmiennie wisi też widmo niekorzystnych dla nich rozstrzygnięć sądowych w sporach z frankowiczami.

To wszystko powoduje, że inwestorzy na razie ostrożnie podchodzą do zakupów akcji spółek z tego sektora – indeks WIG Banki od tegorocznego dołka zyskał do tej pory 16% i wciąż jest ok. 40% poniżej poziomu z początku roku.

Jedno z giełdowych powiedzeń mówi, że bez banków nie może być mowy o prawdziwej hossie na GPW. Takie podejście nakazywałoby więc inwestorom, by zachowywali dużą ostrożność. Chociaż perspektywy gospodarcze się poprawiają, a niektórzy analitycy przyznali, że wcześniej przesadzili z pesymizmem, to jednak trzeba pamiętać o tym, że koronawirusowy alarm jeszcze nie został odwołany.

Niniejszy artykuł został sporządzony wyłącznie w celach informacyjnych. Nie stanowi rekomendacji, porady inwestycyjnej, prawnej, podatkowej, reklamy ani oferty sprzedaży jakichkolwiek instrumentów finansowych, w szczególności nie zawiera informacji o instrumentach finansowych oraz warunkach ich nabywania, jak również nie stanowi zaproszenia do sprzedaży instrumentów finansowych, składania ofert ich nabycia lub zapisu na instrumenty finansowe.
Niniejszy artykuł ani żadna jego część, jak też fakt jego dystrybucji nie mogą stanowić podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięcia jakiegokolwiek zobowiązania. Nie może stanowić również źródła informacji, które mogłyby być podstawą decyzji o zawarciu jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięciu jakiegokolwiek zobowiązania.
Nie należy dla jakichkolwiek potrzeb polegać na informacjach zawartych w niniejszym artykule, ani też zakładać, że informacje te są kompletne, ścisłe lub rzetelne. Wszelkie takie założenia czynione są wyłącznie na własne ryzyko.

drukuj