Spadki w sektorze bankowym na GPW. Wyprzedaż akcji spółek Leszka Czarneckiego

Ponad 6% stracił na warszawskiej giełdzie indeks WIG Banki od momentu ujawnienia tzw. taśmy Czarneckiego. W zamieszaniu, które w ostatnich dniach dotknęło rynek finansowy w Polsce, część inwestorów może upatrywać swojej szansy.

We wtorek 13 listopada „Gazeta Wyborcza” ujawniła nagranie, które pociągnęło za sobą dymisję przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, a cała sprawa zyskała w mediach określenie „afera KNF”. Chociaż po publikacji najbardziej ucierpieli do tej pory posiadacze akcji banków kontrolowanych przez Leszka Czarneckiego, to spadki kursów dotknęły praktycznie cały sektor bankowy na GPW.

W kolejnym odcinku cyklu „Cały ten rynek…” pokazujemy, jak wygląda krajobraz po wybuchu rynkowej bomby.

Wysokie straty akcjonariuszy banków Czarneckiego

Jeszcze na początku 2018 r. jedna akcja Getin Noble Banku kosztowała na GPW nawet ok. 1,90 zł. Kto wówczas uwierzył w to, że kłopoty tej instytucji zmierzają ku końcowi i zainwestował w jej akcje np. 10 tys. zł – przy założeniu, że nic z nimi w tym czasie nie zrobił – w najgorszym momencie ostatnich dni miał pakiet wart niecały 1 tys. zł. Strata rzędu 90% robi wrażenie tym bardziej, że spadki wyraźnie przybrały na sile po ujawnieniu „taśmy Czarneckiego”.

Nie lepiej wygląda sytuacja w przypadku notowań Idea Banku, drugiego wśród banków Czarneckiego. Kurs mocno waha się w okolicach 2 zł, podczas gdy jeszcze w lutym analitycy jednego z biur maklerskich w rekomendacji wskazali cenę docelową akcji tego banku na poziomie 20,60 zł za sztukę.

Jak widać, słowo „zaskoczenie” zapewne i tak nie odda w pełni emocji towarzyszących inwestorom, którzy mają w swoich portfelach papiery tych instytucji. Nikt chyba nie pokusi się też dzisiaj o prognozę, co ich czeka.

Ten duży bank jest najtańszy od lat

Trzęsienie na najwyższych szczeblach rynku finansowego w Polsce pociągnęło za sobą spadki notowań nie tylko banków Czarneckiego, ale całego sektora na GPW. Inwestorzy na fali m.in. spekulacji o kolejnych możliwych dymisjach pozbywali się akcji banków. Tym sposobem wystarczyło kilka dni, by notowania większości banków poszły w dół o kilka procent.

Pełne zestawienie prezentujemy w poniższej tabeli:

Jak widać, przed spadkami nie obronili się też rynkowi giganci kontrolowani przez Skarb Państwa jak PKO BP czy Pekao. W przypadku tego drugiego warto zauważyć, że odnotowana w ostatnich dniach cena akcji na poziomie poniżej 100 zł była najniższa od 2009 r.

Tymczasem jeżeli spojrzymy na wyniki finansowe banków, okaże się, że – chociaż inwestorzy mogą mieć obawy o ewentualne spowolnienie gospodarcze czy negatywny wpływ podatku bankowego – to banki najwidoczniej nauczyły się funkcjonować w trudniejszej rzeczywistości. Jak podaje KNF, od początku stycznia do końca września 2018 r. banki w Polsce zarobiły (zysk netto) 11,6 mld zł, co oznacza wzrost o 10% w skali roku, przy jednoczesnym wzroście kosztów ich działania o 6% r/r.

Banki wróciły do podziału zysków. Akcjonariusze na tym zarobią

Trudno więc przekładać sytuację Getin Noble Banku i Idea Banku na kondycję całego sektora bankowego na GPW. Bo obok opisanej w mediach afery do inwestorów płyną też pozytywne sygnały z banków.

Np. we wtorek 20 listopada bank Pekao zadeklarował, że chce oferować jeden z najwyższych wskaźników dywidendy w Europie. Władze tej instytucji zapowiadają, że w 2019 r. do podziału między akcjonariuszy trafi co najmniej 90% zysku wypracowanego przez bank w 2018 r. W kolejnych latach ten poziom ma się zmniejszać ze względu na ambitne plany rozwoju banku, które będą wymagały nakładów kapitałowych.

Za ubiegły rok bank Pekao wypłacił w formie dywidendy ponad 2 mld zł, co daje 7,90 zł na akcję. Warto zauważyć, że do dzielenia zysków między akcjonariuszy powróciły też m.in. PKO BP czy mBank. Oba te banki wcześniej po raz ostatni wypłaciły dywidendę w 2014 r. z zysków osiągniętych rok wcześniej.

Również analitycy ciągle są dość optymistycznie nastawieni do perspektyw banków na GPW. Co prawda ich najnowsze rekomendacje zostały opublikowane przed ujawnieniem ostatniej afery, ale wówczas większość wskazywała na potencjał wzrostu notowań banków. Ostatnie rekomendacje brzmią „kupuj” m.in. dla wspomnianego banku Pekao, ale też dla ING i Millennium.

Niemniej jednak zawsze należy pamiętać o tym, że inwestowanie oszczędności w akcje na GPW wiąże się z ryzykiem. A to oznacza, że giełda to miejsce dla osób, które się go nie boją i są świadome możliwości poniesienia strat.

Niniejszy artykuł został sporządzony wyłącznie w celach informacyjnych. Nie stanowi rekomendacji, porady inwestycyjnej, prawnej, podatkowej, reklamy ani oferty sprzedaży jakichkolwiek instrumentów finansowych, w szczególności nie zawiera informacji o instrumentach finansowych oraz warunkach ich nabywania, jak również nie stanowi zaproszenia do sprzedaży instrumentów finansowych, składania ofert ich nabycia lub zapisu na instrumenty finansowe.
Niniejszy artykuł ani żadna jego część, jak też fakt jego dystrybucji nie mogą stanowić podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięcia jakiegokolwiek zobowiązania. Nie może stanowić również źródła informacji, które mogłyby być podstawą decyzji o zawarciu jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięciu jakiegokolwiek zobowiązania.
Nie należy dla jakichkolwiek potrzeb polegać na informacjach zawartych w niniejszym artykule, ani też zakładać, że informacje te są kompletne, ścisłe lub rzetelne. Wszelkie takie założenia czynione są wyłącznie na własne ryzyko.

drukuj