Gwałtowne spadki na giełdzie w październiku 2018 r. Czy to już ich koniec?

Aż 6% wartości oddały w ubiegłym miesiącu główne indeksy warszawskiego parkietu. Spadki dotknęły nie tylko inwestorów giełdowych, ale również większość tych, którzy powierzają oszczędności funduszom inwestycyjnym lub mają środki w OFE.

Październik był dla inwestorów obecnych na GPW jednym z najtrudniejszych miesięcy w ostatnich latach. Tylko wśród największych spółek z indeksu WIG20 można znaleźć takie, w przypadku których ceny akcji spadły o kilkanaście, a nawet ponad 20%. Początek listopada przynosi jednak wyraźne odbicie.

Kurs indeksu WIG20 w ciągu ostatnich 3 miesięcyKurs indeksu WIG20 w ciągu ostatnich 3 miesięcyŹródło: Stooq.pl

W kolejnym odcinku cyklu „Cały ten rynek…” wskazujemy, gdzie szukać przyczyn takiej sytuacji, oraz zastanawiamy się, czy jest szansa na poprawę nastrojów.

To najgorszy październik od 2008 r. Nie tylko dla posiadaczy akcji

Szybki rzut oka na statystyki GPW. W październiku indeksy WIG20 oraz WIG zaliczyły aż 14 spadkowych sesji i tylko 8 zakończyły wzrostami. W tym czasie straciły po ok. 6%. W obu przypadkach oznacza to najsłabszy początek czwartego kwartału od… 2008 r. Wówczas spadki na giełdzie przekroczyły ponad 20% w skali miesiąca. Pamiętajmy jednak, że było to tuż po upadku banku Lehman Brothers i krachu na Wall Street – a więc na samym początku globalnego kryzysu finansowego.

W kolejnych latach początek jesieni przynosił albo odbicia głównych indeksów (najwięcej, bo o ponad 10% w 2011 r.), albo symboliczne 1-2% spadki. Tym razem przecena okazała się znacznie mocniejsza.

W październiku tracili nie tylko indywidualni posiadacze akcji notowanych na GPW. Nie inaczej było z osobami, które zdecydowały się na zakup jednostek funduszy inwestujących w akcje. Jak podają Analizy Online, uniwersalne fundusze akcji polskich straciły w tym czasie średnio 6,6%, a w przypadku funduszy akcji amerykańskich ten spadek przekroczył 7%. Również wartość środków, które Polacy trzymają w OFE, zmniejszyła się w październiku o 5-7%.

Obserwując tak wyraźne osłabienie na rynkach, nie sposób nie zadać sobie pytania o powody tej sytuacji, tym bardziej, że przecież nie mieliśmy do czynienia z żadnymi gwałtownymi wydarzeniami.

Wojna handlowa psuje giełdowe nastroje. Ale nie tylko

Wśród przyczyn bardzo słabych nastrojów na giełdach analitycy wskazują przede wszystkim konflikt gospodarczy między USA a Chinami. Wojna handlowa trwa już kilkanaście miesięcy, poskutkowała nałożeniem gigantycznych ceł na towary, a wszystko w atmosferze oskarżeń np. o to, że Chiny kradną amerykańskie know-how. Nic dziwnego, że zaostrzenie konfliktu na linii USA-Chiny w końcu musiało stać się pretekstem do mocnej przeceny na światowych giełdach.

Na razie nie ma co jednak mówić o krachu – z jednej strony 7-procentowy spadek amerykańskiego indeksu S&P500 to najgorszy październikowy wynik od 2008 r., z drugiej jednak – na Wall Street od dawna trwa hossa, która tylko w ciągu ostatnich 5 lat wywindowała wspomniany indeks o ponad 60%. Wielu ekspertów określi więc tę sytuację jako wyraźniejszą korektę.

Inwestorzy bacznie obserwują jednak rozwój sytuacji na linii USA-Chiny. O jej znaczeniu dla rynków może świadczyć ostatnie gwałtowne odbicie, do którego wystarczył jeden wpis na Twitterze Donalda Trumpa. Prezydent USA informował w nim o właśnie zakończonej, dobrej rozmowie z prezydentem Chin Xi Jinpingiem. Gracze od razu uznali to za przełom w rozmowach handlowych między tymi krajami.

Spadek kursu akcji o ponad jedną piątą. Czy giełda odbije?

Październikowy marazm na warszawskiej giełdzie było widać zwłaszcza wśród spółek z WIG20. Akcjom tylko czterech z nich udało się w tym okresie wyjść na plus. To Eurocash, JSW, PGE oraz Tauron.

W pozostałych spółkach akcjonariusze zanotowali straty, w tym dość bolesne, jak ponad 20-procentową przecenę wartości akcji producenta obuwia CCC. W przypadku tej spółki o wyprzedaży akcji zdecydowały nie tylko kiepskie nastroje na całym rynku, ale również wyraźnie gorsze od prognoz szacunki wyników. Spółka podała, że w III kw. 2018 r. jej jednostkowa strata netto wyniosła 37 mln zł wobec prognoz straty na poziomie 2,2 mln zł. O połowę spadł też wynik na poziomie EBITDA.

Uwagę obserwatorów rynku w październiku przyciągnęła też inna spółka, o której jest głośno od kilku lat – producent gier CD Projekt. Wartość akcji tej spółki od początku roku nieprzerwanie rosła z poziomu 98 zł do maksymalnego – 222 zł w sierpniu. I o ile niektórzy gracze przynajmniej podwoili w tym czasie wartość zainwestowanych środków, to już w o wiele mniej komfortowej sytuacji są ci, którzy kupili papiery tej spółki np. we wrześniu. Kolejne tygodnie przyniosły bowiem ostrą przecenę akcji CD Projektu nawet w okolice 140 zł.

Porównanie zmian kursów CCC i CD Projekt do WIG20 w ostatnich 3 miesiącach

Źródło: Stooq.pl

Możemy założyć, że obserwując tak wyraźne spadki w ostatnich tygodniach, inwestorzy będą bardzo ostrożni w podejmowaniu decyzji o zakupach akcji. Nadzieje na poprawę sytuacji przyniósł dość niespodziewanie początek listopada. Wyraźne odreagowanie spadków nastąpiło po tym, gdy na globalnym rynku rozpoczęły się spekulacje o tym, że wojna handlowa USA z Chinami będzie jednak miała łagodniejsze skutki. Nie bez znaczenia dla inwestorów okazały się wyniki wyborów do Kongresu w USA.

Pytanie tylko, czy to wystarczy, by podtrzymać wzrosty na polskiej giełdzie, której brakuje napływu kapitału z OFE czy funduszy inwestycyjnych.

Niniejszy artykuł został sporządzony wyłącznie w celach informacyjnych. Nie stanowi rekomendacji, porady inwestycyjnej, prawnej, podatkowej, reklamy ani oferty sprzedaży jakichkolwiek instrumentów finansowych, w szczególności nie zawiera informacji o instrumentach finansowych oraz warunkach ich nabywania, jak również nie stanowi zaproszenia do sprzedaży instrumentów finansowych, składania ofert ich nabycia lub zapisu na instrumenty finansowe.
Niniejszy artykuł ani żadna jego część, jak też fakt jego dystrybucji nie mogą stanowić podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięcia jakiegokolwiek zobowiązania. Nie może stanowić również źródła informacji, które mogłyby być podstawą decyzji o zawarciu jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięciu jakiegokolwiek zobowiązania.
Nie należy dla jakichkolwiek potrzeb polegać na informacjach zawartych w niniejszym artykule, ani też zakładać, że informacje te są kompletne, ścisłe lub rzetelne. Wszelkie takie założenia czynione są wyłącznie na własne ryzyko.

drukuj