Trzy sprawy, o których powinieneś pamiętać, zanim kupisz obligacje

Inwestorzy indywidualni, którzy ulokowali środki w bezpiecznych – jak im się wydawało – obligacjach znanej spółki windykacyjnej, obawiają się teraz, czy odzyskają chociaż ich część. Ten przykład dokładnie pokazuje, z jakim ryzykiem wiąże się wejście na rynek długu emitowanego przez przedsiębiorstwa.

Ponad 9 tys. osób zainwestowało przeszło 2 mld zł w obligacje działającej na rynku windykacji spółki – wynika z doniesień mediów powołujących się na dane Komisji Nadzoru Finansowego. Tymczasem firma ma poważne problemy z regulowaniem swoich zobowiązań wobec inwestorów.

W kolejnym odcinku cyklu „Cały ten rynek…” wskazujemy, z czego wynika częste niezrozumienie rynku obligacji i na co w szczególności należy zwrócić uwagę, zanim zdecydujemy się na ich zakup.

1. Obligacje przedsiębiorstw to nie to samo co obligacje Skarbu Państwa

Klucz do zrozumienia sytuacji inwestorów, którzy nie mogą doczekać się odzyskania środków zainwestowanych w obligacje, tkwi w samej istocie tego instrumentu finansowego.

Otóż trzeba pamiętać, że obligacja to nic innego jak dług. Jeżeli inwestor kupuje obligacje, oznacza to tyle, że pożycza pieniądze podmiotowi, który te instrumenty wypuszcza na rynek. Taką instytucją może być np. właśnie przedsiębiorstwo, ale także samorząd czy państwo.

Emitując obligacje, taki podmiot najczęściej deklaruje, że w określonych odstępach czasu będzie płacił inwestorom odsetki, a później wykupi obligacje po wyjściowej cenie, czyli zwróci im zainwestowane środki.

Dość łatwo wywnioskować, że nie ma problemu, gdy takie papiery emituje państwo. Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo inwestorów, to tzw. obligacje Skarbu Państwa są zwykle traktowane na równi z lokatami bankowymi. Trudno bowiem wyobrazić sobie, by państwo nie wypłaciło na czas odsetek obywatelom, którzy pożyczyli mu środki.

Sytuacja wygląda jednak zdecydowanie inaczej, gdy obligacje emituje przedsiębiorstwo. Inwestorzy często nie zdają sobie sprawy z ryzyka. Spółka prowadzi biznes i np. kryzys w branży może doprowadzić ją do bankructwa, a tym samym do tego, że przestanie regulować zobowiązania wobec inwestorów.

Dla spółki obligacje są zwykłą alternatywą dla kredytu bankowego. Dla inwestora ich kupno oznacza znacznie wyższe ryzyko utraty środków niż w przypadku lokaty bankowej czy obligacji Skarbu Państwa.

2. Nie ufaj. Sprawdź, jakie masz szanse na powodzenie inwestycji

Jeżeli pożyczasz komuś pieniądze, zwykle chcesz mieć pewność, że ta osoba zwróci środki w umówionym terminie, a ty może nawet na tym zarobisz. Podstawą całej transakcji jest więc zaufanie.

Nie inaczej jest w przypadku obligacji. Dlatego zanim pożyczysz pieniądze jakiejś spółce w formie obligacji, dokładnie sprawdź ją, a także jej ofertę dla inwestorów. Być może wysoki procent, który ma wzbudzić ich zainteresowanie, oznacza jednocześnie, że firma nie może liczyć na kredyt w banku?

Pamiętaj, że wiedza o spółce i branży to podstawa. Bez nich nawet nie myśl o wejściu na rynek obligacji. Drugą ogólną zasadą, o której powinieneś pamiętać, jest to, że im wyższe oprocentowanie obligacji oferuje emitent, tym większe tak naprawdę jest ryzyko inwestycji.

Dodatkowo warto sprawdzić, czy obligacje są zabezpieczone, czy też nie. Lepsza z punktu widzenia inwestorów jest opcja z zabezpieczeniami, gdy np. spółka ustanawia hipotekę na posiadanej nieruchomości. To w razie ewentualnych kłopotów daje teoretycznie inwestorowi większą szansę na odzyskanie środków. W praktyce i tak może czekać go długa walka o pieniądze.

Obligacje niezabezpieczone na majątku nie dają inwestorowi nic poza „słowem” spółki, że ta spłaci swoje zobowiązanie. W takiej sytuacji w razie niepowodzenia inwestorom pozostaje tylko dochodzić swoich praw na drodze sądowej w postępowaniu upadłościowym.

3.  Dywersyfikuj. Nie poddawaj się reklamie

To oczywistość, o której jednak należy przypominać na każdym kroku. Obligacje korporacyjne są ryzykowne. Dlatego myśląc o inwestycji w te papiery, należy pamiętać o tym, by inwestować w nie tylko część posiadanych środków. Taką, której inwestor nie będzie potrzebował w okresie przed wykupem papierów.

Po drugie, powinny to być pieniądze, których ewentualny ubytek nie spowoduje problemów finansowych inwestora. Nie warto wreszcie spieszyć się z podejmowaniem decyzji o zakupie, zwłaszcza jeżeli jesteśmy pod presją sprzedawcy obligacji – jak w każdej inwestycji na rynku, cenniejsze od zysków będzie uniknięcie strat.

Niniejszy artykuł został sporządzony wyłącznie w celach informacyjnych. Nie stanowi rekomendacji, porady inwestycyjnej, prawnej, podatkowej, reklamy ani oferty sprzedaży jakichkolwiek instrumentów finansowych, w szczególności nie zawiera informacji o instrumentach finansowych oraz warunkach ich nabywania, jak również nie stanowi zaproszenia do sprzedaży instrumentów finansowych, składania ofert ich nabycia lub zapisu na instrumenty finansowe.
Niniejszy artykuł ani żadna jego część, jak też fakt jego dystrybucji nie mogą stanowić podstawy do zawarcia jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięcia jakiegokolwiek zobowiązania. Nie może stanowić również źródła informacji, które mogłyby być podstawą decyzji o zawarciu jakiejkolwiek umowy lub zaciągnięciu jakiegokolwiek zobowiązania.
Nie należy dla jakichkolwiek potrzeb polegać na informacjach zawartych w niniejszym artykule, ani też zakładać, że informacje te są kompletne, ścisłe lub rzetelne. Wszelkie takie założenia czynione są wyłącznie na własne ryzyko.

drukuj