TIM w czasie pandemii. Krzysztof Folta: „Stoimy przed szansą, której nigdy wcześniej nie mieliśmy”

– Dla przedsiębiorców najważniejsze są teraz bezpieczeństwo oraz możliwość dotarcia do klientów. My pozwalamy realizować te dwa cele. Dlatego liczę na to, że w najbliższych miesiącach będziemy dynamicznie zwiększać liczbę klientów, dystrybutorów i asortyment w naszym sklepie – mówi Krzysztof Folta, prezes TIM SA. – W całej swojej historii TIM z każdej recesji wychodził silniejszy – przypomina.

Podczas ostatniej telekonferencji wynikowej w odpowiedzi na pytanie o prognozy wziął Pan do ręki szklaną kulę…
(śmiech) W obecnych czasach to narzędzie jest bardzo pomocne.

Ale jeszcze ponad rok temu wskazywał Pan, że pod koniec 2019 r. wzrost gospodarczy w Polsce zacznie spowalniać. Nie pomylił się Pan.
– Tylko nikt nie przewidywał wówczas uderzenia pandemii koronawirusa, zamknięcia w domach kilku miliardów ludzi na całym świecie czy wreszcie ceny ropy naftowej do poziomów poniżej zera. Rok 2019 to już prehistoria, a pierwszy kwartał 2020 r. to historia.

I nie da się nic przewidzieć?
– Branżę budowlaną od trzeciego kwartału może czekać ostre hamowanie. Na razie firmy realizują jeszcze kontrakty zaplanowane do połowy roku. Nowych nie podpisują, bo czekają na rozwój sytuacji. Wszyscy liczą na to, że pojawi się więcej inwestycji publicznych, które w okresie spowolnienia zwykle ratują gospodarkę.

Obawia się Pan tego uderzenia w budowlankę?
– Nie twierdzę, że jako spółka jesteśmy „zieloną wyspą”, ale od pięciu lat intensywnie realizujemy plan uniezależniania się od koniunktury w budownictwie. W tym czasie zbudowaliśmy mocną pozycję w branży e-commerce i logistyce – nasz magazyn zarządzany przez spółkę 3LP pracuje m.in. dla takich podmiotów jak Oponeo.pl czy Ikea. Mamy wszystkie potrzebne narzędzia, by zaprosić do współpracy dystrybutorów z wielu branż, którzy chcieliby sprzedawać swoje produkty w naszym sklepie.

Otwarcie platformy sprzedażowej TIM-u dla firm, które do tej pory nie sprzedawały produktów w internecie, to pomysł, który właśnie wdrożyliście. Jakie są pierwsze efekty?
– Zainteresowanie współpracą z nami jest bardzo duże. Firmy dostały możliwość wstawiania swoich produktów do sklepu TIM.pl – ustalają ceny, opisy produktów itd. Później samodzielnie realizują dostawy. My w ten sposób powiększamy asortyment w sklepie bez angażowania kapitału lub zwiększania kosztów logistycznych.

Może się więc okazać, że obecna sytuacja związana z pandemią będzie sprzyjać rozwojowi TIM-u.
– Dla przedsiębiorców najważniejsze są teraz bezpieczeństwo oraz możliwość dotarcia do klientów. My pozwalamy realizować te dwa cele. Dlatego liczę na to, że w najbliższych miesiącach będziemy dynamicznie zwiększać liczbę klientów, dystrybutorów i asortyment w naszym sklepie.

Co by było, gdyby pięć lat temu TIM nie zdecydował o wejściu w e-commerce?
– Teraz walczylibyśmy o przetrwanie, próbując zahamować spadki sprzedaży. Można to zauważyć, porównując TIM do reszty podmiotów zrzeszonych w Związku Pracodawców Dystrybucji Elektrotechniki (SHE). Na koniec marca 2020 r. – licząc narastająco od początku 2019 r. – sprzedaż w TIM była wyższa o 8,2% r/r, podczas gdy inni zaliczyli spadek średnio o 0,2% r/r. Obstawiam, że ten „rozjazd” się powiększy.
Rozumiem, że pomimo idącej recesji w gospodarce podtrzymuje Pan plan zrealizowania przez Grupę TIM rocznych przychodów na poziomie 1 mld zł do końca 2021 r. wobec 890 mln zł w 2019 r.?
– Tak.

Czy w tej sytuacji TIM skorzysta z propozycji zawartych w „tarczy antykryzysowej” rządu?
– Wolałbym nie testować warunków, w których zaczniemy spełniać kryteria kwalifikujące nas do pomocy. Mamy za sobą rekordowy rok, z okładem spełniliśmy prognozy analityków. Poza tym w całej swojej historii TIM z każdej recesji wychodził silniejszy.
Ile recesji gospodarczych TIM ma już za sobą?
– Ta będzie czwarta. Najgorzej wspominam załamanie w budowlance w 2001 r., gdy TIM właściwie stanął na granicy bankructwa. Mam poczucie, że pracownicy, którzy przetrwali ze mną tamten trudny czas, później z wiarą podeszli do zmiany modelu biznesowego na e-commerce i teraz również są spokojni.

Czego uczą recesje?
– Przede wszystkim tego, że w organizacji musi być jeden ośrodek decyzyjny, który prosto i jasno wskazuje kierunek, w którym idziemy. Do tego konieczna jest permanentna komunikacja z pracownikami.

Podczas ostatniej wideokonferencji wynikowej kilkakrotnie dziękował im Pan za zaangażowanie.
– Bo doskonale wiem, że dla wszystkich to bardzo trudny czas. Szybko przestawiliśmy się na tryb pracy z domu, ale przecież większość osób musi jednocześnie opiekować się dziećmi i zwyczajnie wszyscy boimy się o swoje zdrowie. Praktycznie codziennie robię telekonferencje z pracownikami.
Chcę, by wszyscy mieli poczucie, że jesteśmy silnym zespołem, który dodatkowo potrafi np. angażować się w lokalne akcje wolontariackie w ramach naszego projektu odpowiedzialności społecznej biznesu „TIM pro”.

Nie wszyscy jednak mogli przejść na tryb pracy zdalnej. Magazyn 3LP musi pracować pełną parą.
– To prawda. Tam zapewniliśmy pracownikom nieograniczony dostęp do środków ochrony osobistej: środki odkażające, przyłbice, rękawiczki. Wszystkiego mamy pod dostatkiem. Dodatkowo zmieniliśmy system pracy – wprowadziliśmy np. więcej przerw śniadaniowych, by wszyscy mogli zachowywać bezpieczny dystans.

Ryzyko zakażenia pracownika to obecnie chyba najsłabszy punkt TIM-u?
– Dlatego robimy wszystko, by to ryzyko zminimalizować.

A ryzyko przerwania łańcuchów dostaw?
– Zaczęliśmy zwiększać zapasy jeszcze w czasie, gdy powszechnie wydawało się, że koronawirus nie spowoduje takiego spustoszenia w europejskiej gospodarce. Jesteśmy gotowi na to, by zapewnić ciągłość dostaw do klientów, nawet jeżeli okres pandemii się wydłuży.

Sprawia Pan wrażenie bardzo spokojnego.
– Bo wiem, że nasz model biznesowy działa. Lubię powiedzenie o tym, że gdy idzie tajfun, jedni stawiają mury, a inni – żagle. TIM robi to drugie. Co więcej, mam przeczucie, że złapiemy wiatr w żagle.

Ostatnio modne są też słowa Warrena Buffetta o tym, że dopiero gdy przychodzi odpływ, to widać, kto pływał nago.
– Dużo w nich prawdy. Nie ma się co oszukiwać – recesja pociągnie za sobą wiele dramatów. Ucierpią m.in. firmy, które finansowały się wysokim zadłużeniem i działają w branżach najmocniej dotkniętych przez pandemię. Inne są w totalnej panice. Nie wiedzą, co robić. U nas ten problem na szczęście nie istnieje. Mamy też jasny przekaz dla potencjalnych nowych partnerów: zapraszamy do nas. Jesteśmy mocnym i wiarygodnym podmiotem z branży e-commerce. Warto z nami współpracować.

Na razie kurs akcji TIM-u na giełdzie obronił się przed wyraźnymi spadkami. Uczestnicy rynku w ostatnich miesiącach mogli tymczasem zastanawiać się, czy nie szuka Pan inwestora do spółki?
– Przegląd opcji strategicznych został zakończony. Realizujemy naszą strategię bez zmian. TIM ma cztery podstawowe grupy interesariuszy: akcjonariusze, pracownicy, dostawcy, klienci. Moją rolą jako prezesa jest to, by w dłuższym terminie każda z tych grup była zadowolona. Akcjonariusze dostali już dywidendę za 2019 r., pracownikom stwarzamy możliwie najlepsze warunki pracy i wynagrodzeń. Dostawców zapraszamy do rozwoju wspólnie z TIM-em, a klienci dzięki naszemu modelowi biznesowemu mogą dbać o bezpieczeństwo, realizując hasło #zostańwdomu.

Obecnie około 70% sprzedaży TIM realizuje za pośrednictwem internetu. Ten wskaźnik jeszcze urośnie?
– Taki poziom mnie satysfakcjonuje. Działamy w modelu hybrydowym (internet plus sprzedaż tradycyjna). Pozwala nam on na obsługę tysięcy zamówień dziennie przy zachowaniu możliwości kontaktu z żywym człowiekiem. Chcemy skupić się na pozyskiwaniu nowych klientów i ciągłym budowaniu biznesu, który będzie odporny na kryzysy.

Jednak TIM ciągle jest postrzegany raczej przez pryzmat branży (hurtownia materiałów elektrotechnicznych), a nie model biznesowy (e-commerce).
– Rzeczywiście analitycy zaszufladkowali nas trochę w branży budowlanej, nie dostrzegając chociażby potencjału spółki 3LP. Jednak nie zmienia to faktu, że patrząc przez pryzmat naszego modelu biznesowego, stoimy przed szansą, której nigdy wcześniej nie mieliśmy. Jeżeli ją wykorzystamy, wyjdziemy z recesji bardzo silni.

Zobacz też Rok 2019 w Grupie Kapitałowej TIM: rekordowe przychody i EBITDA [WIDEO, PREZENTACJA] >>

drukuj